Kontynuując temat z poprzedniego artykułu, przedstawię Wam naturalne kosmetyki, które odnalazłam w malowniczym Maroko, a które są warte uwagi i wypróbowania 😉 No to do brzegu..
MISWAK – jest to pasta i szczoteczka w jednym, którą czyści sie zęby. Jest to gałązka z drzewa arakowego (w Polsce arak jest dobrze znany chociażby jako olejek smakowy dodawany do ciast). Skład tego korzenia skutecznie zwalcza bakterie odpowiedzialne za choroby dziąseł i ma właściwości wybielające. Bardzo często jest dodawane do past i płynów do ust.
I teraz tak: jak sobie to wyobraźić? Jak można czyścić zęby patyczkiem? Hehe Na początku trzeba końcówkę patyczka namoczyć. Chodzi o to, że miswak się rozgryza między zębami. Żucie końcówki sprawia, iż rozwarstwiają się jej włókna. Wówczas patyczek wygląda jak mała miotełka i trzeba tą końcówkę odciąć (ok.1 cm), żeby mieć szczoteczkę z pastą na następny raz. Taki patyczek starcza na około miesiąc. Bardzo przyjemny zapach i aromat. Na początku lat 90tych Światowa Organizacja Zdrowia zalecała stosowanie miswaku do higieny jamy ustnej. Ja powiem Wam szczerze, iż wypróbowanie tego patyczka mam w planach, natomiast tymczasem, aby sprawdzić smak i właściwości, od 6 miesięcy czyszczę zęby właśnie tą naturalną pastą arakową o tej samej nazwie Miswak. Smak mi bardzo odpowiada, jest przyjemny i odświeżający. Zęby ciągle są hehe Ale co ciekawe, dziąsła nie krwawią przy szczotkowaniu i jeszcze coś co zauważyłam, co przemawia na plus tej pasty.. Zawsze musiałam stosować specjalną, droższą pastę do zębów wrażliwych (nie chce podawać nazwy, ale na pewno Wiecie o jakiej piszę), gdyż moje zęby były wrażliwe na zimno lub gorąco. Obecnie nie zauważyłam żadnych z tych dolegliwości.. Także nie jestem naukowcem, czy dentystą, ale miswak działa całkiem spokensowo. A dla tych, którzy myślą, że się zasugerowałam i dlatego podziałało, muszę powiedzieć, iż nie byłam świadoma, że ta pasta ma takie właściwości. Myślałam, że jest to po prostu pasta naturalna i ziołowa ;P
RHASSUL – glinka używana do twarzy, ciała i włosów jako maseczka. Używana właśnie w marokańskim SPA (hammam). Znana już od starożytności w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Wydobywa się ją około 150 km od miasta Fez w Maroko. Proceder ten trwa od wieków w górach Atlas w tamtejszej kopalni. Super sprawa, bo czy któraś z Was słyszała o naturalnym produkcie, który można stosować na całe ciało, twarz i włosy? Jakie są właściwości glinki? Oczyszcza skórę, odżywia ją w zawarte w glince pierwiastki, idealnie wygładza i ją dotlenia. Poza tym działa ujędrniająco i przeciwzmarszczkowo, poprawia koloryt skóry i reguluje wydzielanie sebum. Jednak dla mnie co jest fajne, to to, że ten produkt jest do wszystkiego: włosów, twarzy i w ogóle skóry całego ciała. Musiałam trochę poszperać na temat wszystkich właściowości, aby napisać w sposób profesjonalny o co chodzi hehe Mogę dodać, że jeśli masz skórę szarą, zmęczoną, matową, wrażliwą czy suchą, warto strzelić sobie tą glinkę, żeby zapodać se te mikroelementy 😉
Rhassul delikatnie się pieni, więc możemy używać jej zamiast mydła. Delikatnie usuwa martwy naskórek i niemal natychmiast daje ten super efekt wygładzenia cery.
Są dwa rodzaje glinki: czarny i biały. Biała używana jest jako maseczka na twarz, skórę, a czarna na włosy. Zostawia efekt miękkiej i delikatnej skóry (usuwa martwy naskórek). Natomiast, jeśli chodzi o włosy, to zapobiega przetłuszczaniu się, nadaje objetości. Używany jako maseczka i szampon w marokańskim SPA. W domu możesz przygotować sobie taką papkę i zaszaleć 😉 W Maroko rhassul widziałam w kamieniu. Trzeba go włożyć do ciepłej wody i gotować aż zrobi się papka/krem. Fajnie dodać do tego kilka kropel olejku (np. arganowego) oraz wodę kwiatową (np. różaną), aby wyglądać jeszcze piękniej. Wystarczy mała, płaska łyżeczka glinki, aby zrobić maseczkę na twarz. Co warto zaznaczyć, trzyma się ją zaledwie kilka minut. W ramach ciekawostki, w hammam, używa się także maseczki z cytryny, miodu i tej naturalnej szminki, o której wspomniałam w części pierwszej. Nakłada się to na ciało na krótko i otrzymuje efekt miękkiej, delikatnej skóry. Myślę, że warto wypróbować. Uwaga jednak na podróbki, jeśli chodzi o glinkę. To musi być produkt 100 % moroccan lava clay. Produkt całkowicie naturalny, bez konserwantów i innych dodatków.
No Comments