ŚLUB MAROKAŃSKI – CZĘŚĆ I – DOKUMENTY, PRZEBIEG. MOROCCAN WEDDING – PART I – DOCUMENTS, PROCESS.

June 17, 2016

UWAGA: Proszę przeczytać cały artykuł, żeby zrozumieć tą skomplikowaną procedurę. To Wam naprawdę pomoże. Na końcu UPDATE 2017. Miłego czytania 😉

Opowiem Wam dzisiaj jak wygląda proces zawarcia związku małżeńskiego  w Maroko.  Miałam dużo pytań na ten właśnie interesujący temat i mam nadzieję, że uda mi się komuś ulżyć w cierpieniu 😉 Jest to długi proces i tylko najwytrwalsi potrafią go przeskoczyć hehe Jest to najlepszy dowód, iż jak się czegoś bardzo chce, można to osiągnąć. Taki mały survival 😉 Nie, nie bójcie się, nie będzie aż tak źle (tu facjata z zaciśniętymi zębami).. Piszę bazując na swoim doświadczeniu, może niektórzy mają inne.. Od czego by tu zacząć?
Ślub należy podzielić na czynności biurokratyczne, które przyprawiły mnie prawie o zawał i na przygotowanie z samą ceremonią (wesele).

13479273_1127238623980849_1439409217_n 13479575_1127238683980843_1130119385_n 13479803_1127256457312399_236466881_n

 

Moje przygotowania do ślubu trwały kilka miesięcy, ale to dlatego, że mieszkałam w Anglii i musiałam przyjechać kilka razy do Polski, aby zdobyć potrzebne dokumenty czy zrobić tłumaczenia.. Oczywiście można załatwić papiery przez Ambasadę, aczkolwiek trwa to o wiele dłużej i kosztuje także drożej. Ja osobiście wolałam przyjechać do Polski i odwiedzić familię i znajomych 🙂 Ślub postanowiliśmy wziąć w Maroko. Napiszę Wam jakie dokumenty były potrzebne, ponieważ dla nas było to wtedy nie lada wyzwanie. Trudno było znaleźć rzetelne informację online. Pamiętajcie jednak zawsze sprawdzić listę dokumentów dostępną w sądzie właściwym dla miejsca zamieszkania małżonka. Należy także mieć aktualną listę, ze względu na nieustanne nowelizacje plus w każdym mieście dane dokumenty mogą się nieznacznie różnić. Przyszły mąż niech sprawdzi wymagania dotyczące jego osoby.

13479908_1127238207314224_713680053_n   13474104_1127256517312393_1597357867_n 13472377_1127238223980889_59760213_n

Pamiętajcie: oryginalne dokumenty nie mogą być starsze niż 3 miesiące!!! Nie liczy się od daty tłumaczenia, ale od daty wydania dokumentu.
Jakie dokumenty były mi potrzebne?:
  • Akt urodzenia (zupełny) z USC (można wybrać wielojęzyczny, zazwyczaj wydawany od razu za opłata skarbową);
  • Zaświadczenie o zdolności prawnej do zawarcia związku małżeńskiego z USC (na to czekałam troche dłużej, również wydawany za opłatą skarbową);
  • Zaświadczenie o polskim obywatelstwie (paszport był wystarczający, lecz czasami chcą odpowiedni dokument);
  • Zaświadczenie o wyznaniu z Parafii, w której był chrzest, jeśli oczywiście jesteśmy chrześcijanką. Dokument jest wydawany na miejscu w Biurze Parafialnym, opłata: co łaska. W ramach ciekawostki: potrzebne jest zaświadczenie o wyznaniu chrześcijańskim lub judaistycznym, jeśli kobieta jest muzułmanka lub przejdzie na islam w trakcie zawierania małżeństwa, nie jest ono w ogóle potrzebne. Ten dokument jest bardzo ważny, ponieważ w Maroko według tamtejszej religii facet może poślubić tylko chrześcijankę lub żydówkę (oprócz oczywiście muzułmanki);
  • Zaświadczenie o niekaralności ze Sądu z Polski (za opłatą skarbową, wypełniamy formularz, zazwyczaj wydawany na miejscu);
  • Zaświadczenie o niekaralności z Maroko (w Rabacie, za opłata skarbową, wypełniamy formularz, zazwyczaj do odbioru w kilka godzin, najlepiej iść od rana, żeby odebrać dokument po południu);
  • Zaświadczenie o zarobkach i umowa zatrudnienia (odcinki od pensji z ostatnich 6 miesięcy);
  • Stan konta bankowego (miałam wydruki z ostatnich 6 miesiecy);
  • Zaświadczenie lekarskie o ogólnym stanie zdrowia, a także psychicznym (My porobiliśmy masę tych badań, bo nam dokładnie nie podano co i jak. Zrobiliśmy badania na AIDS, badania krwii.. Takie źródło wyszukaliśmy z takimi info.. A potrzebne było tylko zaświadczenie od lekarza, który ma siedzibę w mieście właściwym dla miejsca zamieszkania męża, najlepiej w szpitalu publicznym lub po prostu od lekarza rodzinnego. Zwykłe zaświadczenie, że wszystko ze mną jest ok (ogólny stan zdrowia);
  • Zaświadczenie od lekarza czy nie jestem w ciąży (to mnie trochę zdziwiło, ma to ponoć służyć zabezpieczeniu kobiety);
  • Kopię paszportu wraz z datą wjazdu do kraju (to będzie też potrzebne do zaświadczenie o niekaralności wydawanego w Rabacie);
  • CV (będzie potrzebne np. podczas wywiadu na Policji).

    13480391_1127238120647566_639940613_n   13487831_1127238983980813_1541626451_n

Ja miałam jeszcze ze sobą umowę wynajmu lokalu mieszkalnego w Anglii, potwierdzenie adresu zamieszkania (list od landlorda, rachunki za council tax i prąd). Lepiej wziąć za dużo dokumentów, niż znów wracać do Polski czy innego kraju i na nowo zaczynać proces. W Maroko dokumenty są bardzo ważne i nie da się tego przeskoczyć. Znam parę, która miała już wszystko zaplanowane, facet przyjechał do Maroko i niestety nie miał jednego dokumentu i musiał wracać do kraju i powtórzyć wszystko od nowa.. Wszystkie dokumenty muszą być przetłumaczone na arabski lub francuski. Należy zrobić 6 kopii i je zalegalizować (są specjalne biura, należy uiścić opłaty skarbowe). To tak jak u nas potwierdzenie z oryginałem.  Co do tłumaczeń. Tam, gdzie mieszkam w Polsce, niestety nie było dostępu do tłumaczy języka arabskiego, a tłumaczenie online (za 1,5 strony) wyceniono mi na 1000 złotych! Było to stanowczo za drogo. Ja zdecydowałam się na tłumaczenie dokumentów w Polsce na język angielski, a w Maroko na arabski. Wyszło to najtaniej.
Nie sugerujcie się tym i dobrze sprawdźcie w waszych miastach, ponieważ rozmawiałam z dziewczynami, żonami marokańczyków, które mi mówiły, że można tłumaczy znaleźć taniej, szczególnie w większych miastach, w Stolicy. Poza tym, z tego co wiem, to nasz proces zawierania małżeństwa był jednym z trudniejszych, a słyszałam, że inne dziewczyny miały łagodniejsze doświadczenia, czy musiały przedstawić o wiele mniej dokumentów.. Polecam to dobrze sprawdzić.
Powracając do papierologii. Aby zaoszczędzić czas, wysłałam e-mailem przyszłemu mężowi skan przetłumaczonych dokumentów, a on przekazał je dalej tłumaczowi przysięgłemu w Maroko. Dzięki temu część „brudnej roboty” mieliśmy za sobą 😉 Z tym, że same procedury i roznoszenie dokumentów po różnych biurach, urzędach, sądach itp.. zajęły 3 tygodnie. Mieliśmy ślub przed adulem (gościu z sądu) oraz imamem (odpowiednik naszego księdza). Ślub cywilny i religijny.

13487613_1127239037314141_1789939042_n

Powiem Wam tak: dla mnie osobiście był to stresujący czas. Bieganina od rana do późnego popołudnia. Od 8 rano, z Urzędu do Urzędu, Sądu do Sądu itp.., o 12 przerwa na lunch i znów start od 14.30.. Wszędzie jezdziliśmy taryfami, bo chodziło o czas. Do końca nie wiedzieliśmy, czy nasze dokumenty będą zaakceptowane. Nie raz chciałam już zrezygnować, ponieważ cierpliwość mi się kończyła, ale dzięki mężowi wszystko poszło ok 😛 A samo zakończenie procedur sprawiło nam wiele radości i ulgi heheh Cały następny tydzień świętowaliśmy 😉
Po załatwieniu papierów w Sądach i innych instytucjach (w tym był wywiad na Policji), nadszedł czas na imama. Weszliśmy do jego biura, gdzie był w towarzystwie drugiego imama i nasze małżeństwo zostało sporządzone w postaci aktu małżeńskiego i wpisane do księgi. Od razu zaznaczyłam sobie, że tylko ma mieć jedną żonę, czyli mnie heheh Co zostało spisane (wieki temu było to praktykowane, obecnie nawet sama religia zaleca tylko jedną żonę!) plus zaczęłam mówić o swoich prawach, a oni spojrzeli się na mnie dziwnie, ponieważ te prawa, które wyszukałam online, są juz dawno znowelizowane i w Maroko kobieta ma takie same prawa jak w Eurpie..  Podpisy składane pod oświadczeniami są podobne jak w USC.  Uwaga: należy mieć dwóch świadków. Jeśli nie macie, to spoko, tych dwóch imamów może nimi być. Slub ten przypominał mi raczej wizytę w PUP niż USC. W Polsce jest to bardziej na kształt uroczystości, w Maroko bardziej przypomina to podpisanie dokumentu urzędowego. Widziałam pary za nami w ogóle ubrane jak na co dzień, w dżinsach itp.. Jedna laska z Francji miała nieciekawą minę, ale sie nie dziwię, po tylu procedurach heheh Inny gościu, też Francuz wyszedł wkurzony na fajkę 😉 My tam byliśmy happy 😉 Do czasu kiedy okazało sie, że to jeszcze nie koniec… Po weekendzie musieliśmy znów sie zgłosić do imama i z aktem małżeństwa jechać do sądu. Po wpisaniu aktu do kolejnej księgi, jakiś pieczątkach itp., znów kazano nam wrócić po południu po jakieś podpisy.. Ja już byłam tak wypompowana, że usiadłam na krześle, a mąż latał po biurach i zakończył całą procedurę… Oł maj gacz.. Nawet teraz jak to piszę, to trudno uwierzyć, ile nas to kosztowało stresu psychicznego i ile trzeba było cierpliwości i wytrwałości.. Jeśli chodzi o wesele marokańskie to juz inna bajka 😉 Jest to niesamowita, barwna impreza, która trwa nawet kilka dni 🙂 Opiszę wesele w drugiej części.

13479840_1127256497312395_961437211_n  13487672_1127238993980812_272011920_n   13479995_1127256453979066_986989718_n

No, ale do brzegu.. Po powrocie do Anglii musiałam jeszcze kilka razy pojechać do Polski, aby zalegalizować ślub w USC. Tzn. Ślub był legalny u nas, ale trzeba było go wpisać w papiery. Musiałam również wymienić dowód osobisty i paszport. Jeśli chodzi o zmianę nazwiska, to kobiety w Maroko nie zmieniają swojego nazwiska rodowego. Ja postanowiłam zostawić swoje i dodać nazwisko męża. Jednak to każdego indywidualna sprawa i wybór. Po przyjeździe do Polski swoje pierwsze kroki skierowałam do USC, gdzie złożyłam przetłumaczony akt ślubu (z arabskiego na angielski, z angielskiego na polski – tak było mi najwygodniej), akt urodzenia męża. Trzeba znać imiona i nazwiska rodowe rodziców, a także ich daty urodzenia. Został sporządzony akt ślubu i następnie musiałam zaczekać na legalizację, wprowadzenie do systemu czy coś (około 2 tygodni). Potem nadszedł czas na wymianę dowodu i paszportu. No i załatwione hehe Żartuje, jeszcze trzeba było zmienić nazwisko w miejscu pracy, w banku.. Tak jak sobie teraz piszę, to chyba musi być jakaś wielka miłość, że takie poświęcenie nastąpiło z tymi dokumentami.. Dla mnie to nadal sprawa, która wzbudza wielkie emocje.. Musicie uzbroić się w cierpliwość, może skoczyć do kofi szopu w Holandii hehe 😉 Nie, żartuję.. Może i załatwiania było dużo, aczkolwiek z pewnością mamy wspomnienia na całe życie. Życzę wszystkim powodzenia i wytrwałości i pamiętajcie, że my mieliśmy hard core, a na pewno u Was będzie łatwiej hehe Naprawdę warto. Mam nadzieję, że temat został wyczerpany i że Wam to pomoże. Pozdrawiam z Polski (wakacje, a co hehe) 😉

UPDATE: Rozmawiałam z wieloma dziewczynami i okazało się, iż procedura uległa zmianie. My braliśmy ślub w listopadzie 2014 roku, natomiast kobiety, które brały ślub pod koniec 2016 i w 2017 powiedziały mi, iż na policji, po tzw. interview procedura wydłużyła się. Nie wiem dokładnie w czym rzecz i o co chodzi, czy sprawdzają dodatkowo jakieś informację, czy tak dla zasady. Słyszałam, że wysyłają dokumenty do Rabatu i trzeba czekać aż wrócą. Czas załatwienia sprawy jest bardzo różny i waha się od 2-5 dni, do 21 dni-miesiąca i więcej. Należy zawsze dopytać i niestety cierpliwie czekać, ponieważ tego się nie przeskoczy. Najważniejsze, że będziecie na to psychicznie przygotowane. Wierzcie mi, to naprawdę pomaga. My nie mieliśmy takiej możliwości i byliśmy zdani “na żywioł”. Trzeba mieć na uwadze, że być może za pierwszym razem nie dopnie się sprawy na ostatni guzik, jednakże będzie okazja, aby znów odwiedzić Maroko (zawsze należy znaleźć pozytywy w danej sytuacji hehe). Życzę powodzenia, wytrwałości oraz cierpliwości 😉 Pozdrawiam ze słonecznego Maroka 🙂

You Might Also Like

No Comments

Leave a Reply

Translate